poniedziałek, 9 stycznia 2017

Lekkie obawy


Byłam już Strażakiem ratownikiem udało się ! Mogłam wyjeżdżać na akcje i ratować ludzi ! Bardzo lubię pomagać ludziom, mam to we krwi :) Dlatego tak cieszyłam się z tego. Wieczorami powracały do mnie historie mojego dziadka. Wtedy wyjazdy na akcje były czymś nieosiągalnym, ale również niesamowitym. Wtedy nie pomyślałam sobie, że aż tak kiedyś będę podobna do Niego...
 Jednak, muszę się Wam przyznać do moich ogromnych wątpliwości po ukończeniu tego  kursu .Moimi głównymi obawami było to iż;
1. Wiedziałam, że na akcję trzeba jechać szybko, ubierać się szybko. Bałam się, że po prostu nie zdążę.
2. Po raz pierwszy pomyślałam sobie o tym, że chłopaki w straży mogą nie zaakceptować tego, że jestem dziewczyną. Dziewczyna na akcje chce jechać ? Bałam się, że przez to będę traktowana inaczej, że mnie wyśmieją.
Jednak muszę stwierdzić, iż moje obawy  na szczęście okazały się nie słuszne. 
Już nigdy w życiu potem tak nie pomyślałam. To było pierwszy i ostatni raz !
Na swoją pierwszą akcję nie musiałam czekać długo, bo było to jeszcze w tym samym roku. Chcecie wiedzieć jak wyglądała moja pierwsza akcja? O tym przeczytanie już w następnych postach! Do usłyszenia :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz